środa, 9 lutego 2011

1st birthday! + k o n k u r s blend-a-med


Kochani! Wczoraj Wildfox7 obchodził swoje 1 urodziny! Niestety nie mogłam ich 'obchodzić' wczorajszego dnia, ponieważ w poniedziałek miałam operację i dopiero dzisiaj czuję się nieco lepiej. Chciałam Wam wszystkim bardzo, bardzo gorąco podziękować, za wszystkie Wasze odwiedziny i komentarze. Jestem szczęśliwa, że udało mi się zebrać grono stałych czytelników i wciąż przybywa nowych. Obiecywałam post co drugi dzień, jednak z powodu szkoły i podupadającego zdrowa - nie zawsze było to możliwe. Teraz również czeka mnie nieco większa przerwa, jednak nie zamierzam rezygnować z pisania na Wildfox7! Jednak ograniczę pokazywanie na zdjęciach ... siebie. Mam nadzieję, że nie na długo :) 

Translation : Dears! Yesterday, Wildfox7 celebrated 1st birthday. Unfortunately, I couldn't celebrate it yesterday, because I had an operation on Monday and today I feel a bit better. I want thank you for all your visits and comments. I'm happy that I've got some loyal readers (and more new ones). Because of my problems with health, I can't show you myself in the near future, but I'm not giving up and I'll write here! 


Wyżej przedstawiam Wam laureatkę konkursu zorganizowanego przeze mnie na Facebook'u. Zapewne niektórzy poznają Zuzię z bloga ZKIKI. Oprócz Niej, laureatką jest także druga Zuzia, na której zdjęcie nadal czekam :( Dlaczego to wszystko piszę? Bo mam dla Was następny konkurs! Przyszła do mnie kolejna paczka od blend-a-med, której zawartość wygląda następująco : 

A oto więcej informacji dotyczących konkursu : 

1) W komentarzu opisz sytuację, w której biały uśmiech i świeży oddech pomogły(by) Ci czuć się pewniej :)
2) Do komentarza dodaj email oraz imię i nazwisko
3) Na odpowiedzi czekam pod tą notką do ostatniej minuty dnia 16 lutego
4) Wyjątkowe etui i szczoteczka zaprojektowane przez Marcina Giebułtowskiego oraz zestaw produktów blend-a-med trafią do 2 osób, które wyłowię 17 lutego

UWAGA : osoby, które wzięły udział w konkursie w tym poście >post konkursowy< , nie muszą się ponownie zgłaszać, ich odpowiedzi zostały automatycznie zapisane i biorą udział w konkursie :) 

Konkurs czas zacząć!

20 komentarzy:

  1. Wszystkiego najlepszego blogu :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielu udanych postów, kolejnych takich genialnych stylizacji życzę :);)

    OdpowiedzUsuń
  3. ojej, operacja? zmartwiłaś mnie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Szybkiego powrotu do zdrowia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdrowia! I ja też życzę kolejnych udanych stylizacji i wspaniałych chwil :) A co do butów to trzeba się nauczyć w nich chodzić, z dnia na dzień jest coraz lepie. Nie czuć tych 13 centymetrów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. oj wracaj szybko do zdrowia :*:* gorace pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Well, happy birthday then! xx

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. love love love the first photo!

    XOXO, BECCA
    http://wwww.fashion-train.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratulacje z okazji roczku!:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Moim największym marzeniem, odkąd tylko pamiętam było dostanie sie do Hogwartu. Wiedziałam, ze w szkole nie uczą się przypadkowe osoby, lecz starannie wyselekcjonowani czarodzieje, co tylko zaostrzało mój apetyt.
    Pewnego dnia ( który jak się później okazało diametralnie zmienił moje życie) siedziałam na Facebook'u i przegladałam profile znajomych. Jedna z moich ulubionych blogerek- Almaa, organizowała na swoim blogu konkurs. Znudzona postanowiłam wziąć w nim udział. Nagrodą był zestaw blend-a-med. Kilka dni później okazało się, ze wygrałam!
    Tydzień później mój dom odwiedził nietypowy ''listonosz''. Była to najprawdziwsza sowa! Chyba wiecie co to znaczy? HOGWART, HOGWART, HOGWART!!! Szybko rozerwałam kopertę. Treść listu brzmiała mniej więcej tak : "Droga Małgorzato! Dotarły mnie słuchy, iż posiadasz nadprzyrodzone moce. Zapraszam Cie wiec na rozmowę kwalifikacyjną do mojej szkoły Magii i Czarodziejstwa, ktora odbędzie się za 7 dni. Z poważaniem - ALbus Dumbledore". Z radości zemdlałam. Gdy doszłam do siebie przeraziłam się. 7 dni?! Mam tylko 7 dni by przygotować się do najpoważniejszej ( do tej pory) rozmowy w moim życiu! I własnie w tym momencie przypomniałam sobie, ze wygrałam zestaw blend-a-med. W mojej głowie zrodził się pomysł, jak zachecić Dumbledora do przyjęcia mnie do szkoły...olśnię go śnieżnobiałym uśmiechem! Zaczełam regularnie używać moich nagród. Efekt był zaskakujący.
    Gdy wreszcie po długiej i dziwnej podróży dotarłam do Hogwartu, moim oczom ukazał się niezwykły widok. Wiedziałam , ze o właśnie tu chce spędzić najbliższe kilka lat. Uroczy woz
    źny, pan Filch odprowadził mnie do gabinetu dyrektora. Po odbyciu krótkiej rozmowy Dumbledore zamilkł. Postanowiłam przerwać niezreczna cisze promiennym uśmiechem. Chwile po tym dyrektor powiedział :" Jesteś przyjęta".
    Tak oto, dzięki białemu uśmiechowi spełniło się moje największe marzenie.

    xxooxo@wp.pl
    Małgorzata Szwarc

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuje za komentarz!! ;
    Powodzenia w dalszym pisaniu bloga! ;)

    http://allforalis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Nowa, młodsza, z niepewną myślą szłam na warsztaty artystyczne...
    Ludzie tam nie tylko z deczka byli mili, ale bardzo pracowici, mający kolorowe ambicje i przyjazne obyczaje. Każdy łapał w swe żadne spełnienia marzeń ręce zabawne żarciki i anegdoty.
    Ja, skromna, cicha i bez szwanku na nowo przez nich poznana, musiałam wykazywać się niezwykłą inwencją twórczą. Nieraz okazywało się, ze potrafię wiele więcej niż starsza część uczestników. Jednak niełatwo było przedostać się przez tę chmarę utalentowanych osób. Kiedy szala przechylała się na moją niekorzyść, do walki musiał wkroczyć urok osobisty.
    Trwało to kilka sekund, ale czułam, że czas się ogromnie dłużył. Odsłonięty biały uśmiech był jak "sezamie otwórz się", gdyż otworzył oczy wszystkim, a mnie rozum. Pomysły jak szalone biegały po mojej głowie. Uśmiech stał się kluczem do pomysłów oraz ludzkich dusz...
    Czytając swoje dzieła, starałam się być promienna i otwarta, razem ze śnieżnobiałym uśmiechem. Dawałam poznać po sobie, że to właśnie on dodaje mi pewności siebie. Byłam sobą, nie musiałam nikogo udawać.
    Bo kto powiedział, że urok zewnętrzny nie może iść w parze z intelektem? W mojej skromnej osobie mogę stwierdzić:
    "BO W UŚMIECHU TKWI SIŁA DUSZY..."


    Alicja Chojna
    alice.chojna@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dbanie o biel moich zębów to moja obsesja. Ciągle je szczotkuje, aby były białe, a oddech świeży i czekam na cud, że spotkam tego wymarzonego chłopaka i uśmiechem powalę go do stóp. Niestety tak nie jest, ale trzeba żyć nadzieją, że to się uda, a więc trzymajcie za mnie kciuki. Były w moim życiu takie chwile kiedy ten cud troszkę zadziałał. Kiedy byłam nad morzem we Władysławowie, na plaży spotkałam stację Viva, a w niej Kaśkę i Daro.Tłum był wokół nich niesamowity, a ja jako łowca autografów pchałam się jak i wszyscy, a może i bardziej. Już zwątpiłam, kiedy Daro powiedział coś wesołego i wszyscy się roześmiali i ja oczywiście też szczerzyłam zęby. No i moja biel zadziała, wziął ode mnie notes i mi się wpisali, a nawet zrobili sobie ze mną zdjęcie;)HURA. Drugi raz jadąc na Chorwację zgubiliśmy się z rodzicami na Węgrzech. Jechaliśmy szczerym polem, wskaźnik paliwa był niebezpiecznie nisko, a my nie wiedzieliśmy gdzie jesteśmy. Nagle zatrzymał nas jakby nieszczęść było mało patrol policji węgierskiej ( tatuś przekroczył prędkość). Mama z tatą nie znają angielskiego, więc mnie wypchnęli do rozmowy, okazało się, że oni też nie znają tego języka tylko niemiecki. I tu zaczął się problem jak z nimi się porozumieć. Więc ja wzięłam mapę,zrobiłam najpiękniejszy uśmiech jaki potrafię i pokazując palcem po mapie starałam się wytłumaczyć, że się zgubiliśmy. Udało się! Panowie też się roześmiali i narysowali nam trasę bezpiecznego powrotu na autostradę. Tak więc ładny uśmiech dużo znaczy i może ułatwić nam życie.


    Klaudia Mikos

    e-mail: mililoska@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. nie myję zębów, więc nie wiem ^^

    OdpowiedzUsuń