Paradoks. Totalny paradoks. Kiedy wychodzę z domu bez kurtki, w cienkiej bluzce i balerinach na nogach, marzę o tym, by wreszcie nadeszły Święta i piękny, biały śnieg... A gdy nadchodzą Święta, Sylwester, ferie... dość mam śniegu i pragnę gorącego Słońca, zielonych liści na drzewie, traw pełnych życia. Dlatego wymyśliłam sobie set, którym chciałabym powitać wiosnę! No i przy okazji - pochwalę się najnowszą zdobyczą - trampeczki z second hand'u, za 5zł, firmy Atmosphere. Polubiłam je bardzo, bardzo - od pierwszego wejrzenia.
Co do reszty. Leggi były zakupem na szybko. Miałam dzień na wykorzystanie 20% rabatu w H&M i zastanawiałam się między pasiakiem, a tymi legginsami. Żałuję, że pasiaka nie wzięłam, ale legginsy też są piękne. No i tydzień temu dorwałam pasiaka w sh, firmy GAP... ;-)
shirt - sh
footless tights - h&m
shoes - atmosphere (sh, 5zł)
Wow cóż za piękne legginsy, też bym je wzięła! ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne są te legginsy będę musiała przejść się do hama koniecznie :)
OdpowiedzUsuńlegginsy kupiłam już jakiś czas temu, nie wiem czy jeszcze są. Ale jakieś podobne pewnie znajdziesz, nowa kolekcja stawia na kwiaty. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetny outfit ;))
OdpowiedzUsuńbaaardzo wiosenny !