poniedziałek, 28 lipca 2014

DEGAŻERIA PATRYK BELANKEN - czyli komu możesz powierzyć swoje włosy

 Moje włosy potrzebowały pomocy. Zniszczone wieloma metamorfozami (nie potrafię zliczyć ile razy je farbowałam i rozjaśniałam w ciągu ostatnich kilku lat), wyglądały już naprawdę okropnie. Moje 'sianko' na głowie w końcu dotarło do dobrego, godnego polecenia fryzjera. Ale początki nie były łatwe. Na pytanie Patryka "jaki jest Twój problem z włosami?", bez zastanowienia odpowiedziałam: "Po prostu ich nie lubię". Co zresztą możecie zobaczyć na zdjęciu wyżej...


Jest ich za dużo, w opłakanym stanie i do tego wszystkiego okropnie się puszą. Po rozczesaniu przypominam króla lwa, a ja najbardziej na świecie uwielbiam włosy proste jak druty. 

Krok 1: Wygolenie części włosów od spodu. Jest to przede wszystkim wygodne rozwiązanie na lato. Już nie odczuwam tego grzejącego ‘dywanu’ na szyi. Poza tym – ciekawy efekt przy upięciu włosów w koczek. Spodobał się nawet mojej mamie, która zawsze miała fioła na punkcie moich włosów, a każde ścięcie czy golenie wiązało się z podniesionym ciśnieniem ;) 


Krok 2: Kolor. Z moich ust padło “ombre”, które miało swoje 5 minut już jakiś czas temu, jednak nigdy nie zawitało na moich włosach. Patryk zdecydował na położenie ciemniejszej farby na czubku głowy, resztę przemienił w upragniony, dosyć naturalny blond. Przyznaję szczerze, że nie byłam do końca pewna co z tego wyjdzie. Do tej pory wszelkie kolory, które zagościły na mojej głowie, powstały w domowych warunkach. Często farbowałam się sama, bo np. miałam ochotę na zmianę, a wiadomo, że fryzurę można zmienić na szybko, od ręki ;) 


Efekt końcowy przerósł moje oczekiwania. Ładny, naturalny kolor, odżywione i proste włosy. Macałam i głaskałam je przez długi czas po wizycie w Degażerii ;) Jeszcze długo nie mogłam się przyzwyczaić do swojego odbicia w lustrze, kiedy spoglądałam na ramię i widziałam jasne kosmyki włosów, ciężko było mi uwierzyć, że to moje. Tak naprawdę nie była to przecież drastyczna zmiana, ale dla mnie - spektakularna. Chyba po raz pierwszy tak długo zachwycałam się swoimi włosami. I po raz pierwszy podobają mi się w stu procentach. Dzięki tej metamorfozie znacznie lepiej się czuję, to był strzał w dziesiątkę! 


Jeśli zastanawiacie się nad zmianą fryzjera, serdecznie polecam Degażerię. Oprócz sympatycznych profesjonalistów, z którymi można poplotkować nie tylko o włosach, jest tu po prostu... przyjemnie :) 

Adres: ul. Zelwerowicza 95, Warszawa - Mokotów

12 komentarzy:

  1. Kiedyś też sobie tak wygoliłam i byłam prze-szczęśliwa, że to zrobiłam! I ten jeżyk odrastający był taki fajny w dotyku :D

    OdpowiedzUsuń
  2. widać, że maasz grube włosy.
    wg mnie lepiej teraz!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie wyglądasz!:)
    http://jessicasloniewskablog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. piękna fryzura! pasuje do Ciebie w 100%

    OdpowiedzUsuń
  5. A jaka orientacyjnie wyszla cena za farbowanie i strzyzenie? Efekt jest boski i chyba specjalnie przyjadę do Warszawy do Degazerii, bo mam juz dosyc nieprofesjonalnych fryzjerów ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie! Uwielbiam cie w długich Włosach!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ile zapłaciłaś za farbowanie i strzyżenie? Piękny efekt!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaka piekna koloryzacja! To moj wymarzony kolor wlosow!

    www.agabierko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Oh I love it you look GORGEOUS xx
    You are welcome to visit my blog -- http://www.mlleepaulettegirl.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Saved as a favorite, I like your website!

    Check out my web site :: computer retailers

    OdpowiedzUsuń