Na Instagramie czy Facebooku udzielam się znacznie częściej niż na blogu, to chyba oczywiste. Tam publikuję zdjęcia niemal codziennie, najczęściej są to nowe zakupy lub godne uwagi, wypatrzone przeze mnie ubrania i dodatki. Dlatego kilka zdjęć z krótkimi opisami wrzucam także tutaj. Mam nadzieję, że wytrzymacie lawinę zdjęć w lustrze :D A przy okazji zapraszam na moje konto na Instagramie :) www.instagram.com/wildfox7
Spodnie typu "Mom Jeans" mają podwyższony stan i wyglądają jak spodnie sprzed 30 lat. Moda na nie powróciła, a ja dzisiaj bardzo żałuję, że pozbyłam się takich cudownych spodni po mojej mamie, za grosze. Teraz takie jeansy można kupić w Topshopie za 229 złotych.
Kolejne cuda z Topshopu. Luźny sweter w kolorze pudrowego różu jest cudowny, ale to ten koronkowy top podbił moje serce. Był idealny, właśnie takiego szukałam. Tylko szkoda, że nie było mojego rozmiaru :(
Najnowszy zakup. Niewielka torebka na łańcuszku w kolorze baby blue to fantastyczna odmiana w mojej szafie. Niemal wszystkie torebki mam czarne, więc taki wiosenny akcent bardzo się przyda. No i te ćwieki! W sam raz dla mnie! ;) Cena: 79,99 zł, do kupienia w Mohito.
Ten top kocham nad życie, a biegałam za nim bardzo długo! Kupiłam ostatni w moim rozmiarze! Jest czarny, lekki, ma cienkie ramiączka i ciekawą wstawkę z siatki. Idealny! H&M, 99,90 zł.
Jedne z podstawowych kosmetyków w moim pojemnym (bardzo!) kufrze. Szminki MAC to zdecydowanie nr 1. Do tego podkład i tusz do rzęs MAC, róż do policzków GOSH, perfumy: Giorgio Armani (Acqua di Gioia) lub Calvin Klein (Forbidden Euphoria) oraz Estee Lauder do demakijażu.
Jeśli na Instagramie pojawia się ta podłoga, tzn. że jestem w pracy ;) Połączenie ubrań w kropki - przypadkowe! ;) Bluza - Zara, spódnica - F&F, a na nogach Conversy.
To były pierwsze espadryle (no, może zaraz po tych od Chanel), które tak bardzo mi się spodobały. A potem było tylko gorzej. Tego samego dnia kupiłam jeszcze 3 inne pary... Te urocze cuda (dostępne również w kolorze niebieskim) kupicie w Zarze za 169 złotych. Spodnie również, w tej samej cenie. :)
Zrobiłam się na szaro, bo to jeden z moich ulubionych kolorów. Crop top kosztował 19,90, pikowana kurtka typu bomber - 79,90, a wielkie okulary 34,90 (o ile dobrze pamiętam). Wszystko dostępne w New Yorkerze!
Te buty zobaczyłam na nogach jednej z dziewczyn (dokładnie stała w kolejce w sklepie z butami OFFICE w Londynie). Kręciłam się wokół niej jak mucha koło gó... ucha, z chęcią podpytania: GDZIE JA TAKIE KUPIĘ, BO SIĘ NAPALIŁAM? I udawałam, że wszystko inne mnie tak bardzo interesuje. I szkoda, że udawałam tak długo, bo właśnie te buty stały na półce w tym właśnie sklepie, zaraz obok kas. Cena: 20 funtów. Na złotówki: 102,20. Mogłam wziąć od razu 2 pary, prawda?
I buty w stylizacji. Miejsce : praca (znajoma podłoga?) Na zdjęciu mam boyfriendy z River Island, służą mi już jakiś czas, a piękny, duży, neonowo żółty sweter kupiłam w Londynie w cudownym &Other Stories.
Urban Decay po głowie chodziło mi od dawna. Ale jak to bywa z takimi rzeczami - albo kupisz ZAGRANICO, albo uda Ci się cudem trafić na oryginał na Allegro. Nope, wybrałam opcję nr 1. O tej paletce przypomniało mi się, gdy robiłyśmy z dziewczynami zakupy w Londynie. Okazało się, że Jestem Kasia również o niej marzy, więc rzuciłyśmy się do House of Fraser niczym szczerbaty do sucharów...
Nike Roshe Run Palm Trees. Miejsce: &Other Stories w Londynie (chociaż dostępne także w wielu innych sklepach, np. OFFICE), cena: 70 funtów. Chyba nie muszę dodawać, że je uwielbiam?
I ostatnia pamiątka z Londynu... jakie było moje szczęście, gdy zobaczyłam te słodkości na lotnisku! Po raz pierwszy ich smak poznałam w Nowym Jorku i mogłabym je jeść codziennie do końca życia. Ewentualnie do pierwszych mdłości. Ale są warte każdego grama tłuszczyku w moim ciele! Rozpływają się w ustach, a ja rozpływam się razem z nimi...