Ze sportem byłam związana od zawsze. Już jako kilkuletnia dziewczynka uczęszczałam na zajęcia tańca towarzyskiego (z którego zrezygnowałam ze względu na wzrost - zawsze byłam wyższa od partnerów :D), miałam także swoją przygodę z siatkówką. I chociaż taniec rzuciłam po kilku latach, tak siatkówce zostałam wierna aż do ostatniej klasy liceum. Był to dobry czas, czas pełen treningów, wyjazdów, poświęceń. Trenowałyśmy 7 dni w tygodniu, a efekty było widać w medalach i wyróżnieniach. Ciężkie treningi przyniosły także efekty w postaci wysportowanego ciała i bardzo dobrej kondycji. Byłam dumna ze swoich widocznych mięśni brzucha. Nie męczyły mnie długie dystanse, a wbieganie po schodach nie było żadnym wysiłkiem. Aż do teraz :) Wraz z końcem szkoły, skończyłam także z siatkówką. Trochę ze względów zdrowotnych, trochę też dlatego, że chciałam mieć w końcu czas DLA SIEBIE. Minął jeden rok, potem drugi. I faktycznie dużo myślałam o sobie, o tym co mogę dla siebie robić, ale całkowicie zapomniałam o SWOIM CIELE. Moja aktywność fizyczna ograniczyła się do chodzenia na zakupy i tańczenia w klubach. Aż któregoś dnia dostałam propozycję wzięcia udziału w tych warsztatach.
Jak widać - wcale nie stałyśmy na końcu! Siary nie było ;) |
Dziękuję za zaproszenie! To było naprawdę ciekawe doświadczenie i miła odmiana dla codziennej rutyny!
#mygirls team :) |
Selfie musi być! Na zdjęciu z Catewalk i My Fashion Place |
Pani Ekscelencja nigdy nie związuje włosów? nawet do ćwiczeń?
OdpowiedzUsuńpodczas ćwiczeń Kasia miała związane włosy :)
Usuńzazdroszczę tych warsztatów, sama chętnie poćwiczyła bym z Ewą :)
OdpowiedzUsuńlovely fitness outfit!!!
OdpowiedzUsuń