niedziela, 31 lipca 2016

DREAM, BELIEVE, ACHIEVE





"Pracowałam na to długo i ciężko i tyle razy w tym wszystkim upadałam, że gdybym wybijała sobie za każdym razem tylko jednego zęba, rozwaliłabym do dzisiaj własną i jakieś dwie sztuczne szczęki. A mimo to sądzę, że jestem wielką szczęściarą. Nie dlatego, że mi gwiazdy sprzyjają, tylko dlatego, że umiem przestać się nad sobą litować i nawet po kilku przepłakanych z bezsilności nocach spojrzeć w lustro i powiedzieć: ku*wa, da się.
W jakimkolwiek gównie byś się nie znajdowała, naprawdę, da się z niego wyjść. Problem w tym, że zamiast próbować się z niego wygrzebać, większość z nas woli nauczyć się w nim pływać. I dlatego tkwi w kiepskich związkach, słabo płatnych pracach, nielubianych ciałach. Bo zamiast zawalczyć, woli sytuację, którą potocznie określamy mianem „chu**wo, ale stabilnie”. Jak to się ładniej mówi? Lepsze znane zło, niż nieznane niebo?"
Powyższy tekst pochodzi z bloga Wyrwane z kontekstu. Poruszył mnie dosyć mocno, bo zobaczyłam w nim także siebie. Na końcu jest jeszcze jedno zdanie podsumowujące, które brzmi: "bo wierzę, że czasami musi nas spotkać dużo zła, żeby mogło nas spotkać dużo dobra". Też w to wierzę. I z tym Was zostawiam :)

Cały tekst przeczytacie TUTAJ.

fot. Klaudia Piekarska


sweatshirt |  SHEINSIDE
ripped jeans |  F&F
cap |  TOPSHOP
shoes |  VANS
watch |  DANIEL WELLINGTON

3 komentarze:

  1. Wszystko się w 100% zgadza :) I tekst i Twoja stylizacja :) Trzeba zawsze ze sobą walczyć o siebie a nie dawać się wciągać mlaskającym bagnom ;) DZIĘKUJĘ!
    Pozdrawiam Cię serdecznie, Lumpola
    http://lumpola-style.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądasz genialnie! :) Świetna stylizacja i rewelacyjne zdjęcia! *_*

    OdpowiedzUsuń