Kierunek - Rockefeller Center (największy kompleks budynków na świecie - jest ich 19, znajdujący się między 5th i 6th Avenue). Jeśli chodzi o przemieszczanie się po Nowym Jorku - preferuję samochód. Przejechane kilometry w metrze pod ziemią to tylko dojazd z punktu A do punktu Z. Samochodem - mijasz i widzisz jeszcze B, C, D...
I dotarliśmy. Top of the Rock jest równie popularny, co taras widokowy w Empire State Building, jednak z tego drugiego zrezygnowaliśmy, bo to właśnie widok NA Empire "robi" cały efekt :) Bilet wstępu obowiązuje na 15 minut, jednak równie dobrze możecie tam siedzieć godzinami, nobody cares. Jeśli interesują Was ceny, więcej informacji znajdziecie TUTAJ.
Kolejny punk z listy "must see before I die" odhaczony! Pora więc pożegnać się ze słynnym tarasem widokowym i zjechać kilkadziesiąt pięter niżej. Spacerkiem udajemy się do 'zielonego serca' Nowego Jorku, by tam przeczekać zachód słońca. Teraz zastanawiam się, dlaczego nie poczekaliśmy na górze? No nic, następnym razem! ;)
I was wearing :
NEVER EVER t-shirt and eco bag | H&M shorts | CONVERSE | SIX sunglasses
zdjęcia dzięki uprzejmości Nikon Polska
sprzęt : Nikon D5100 + AF-S NIKKOR 50mm f/1.8G
Nikon1 + 1 Nikkor VR 10-30mm
Ależ boski NY! Zazdroszczę i to bardzo! :)
OdpowiedzUsuńa ja właśnie na Top of the Rock spotkałam Polaków haha :D niesamowity widok :)
OdpowiedzUsuńKochana, tak bardzo zazdroszczę Ci tego wyjazdu! Marzę o pocztówce stamtąd!
OdpowiedzUsuńco za widoki!!!
OdpowiedzUsuńmarzenie <3
OdpowiedzUsuń:F
OdpowiedzUsuńzazdrość!;D
naprawdę zazdroszczę wycieczki,pozdrawiam imslim.pl
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę wycieczki . Zdjęcia są piękne . CUDOWNE *--* Śliczna bluzka *-*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
http://zjednoczona.blogspot.com/
Ale ci zazdroszczę <3
OdpowiedzUsuńCudowne zdjecia!
http://closertotheedgeblog.blogspot.com/
piekne widoki <3
OdpowiedzUsuń